Sobota - --
Niedziela - --
Poniedziałek - --

19-05-2011 14:49


Więcej filmów:
Na tegorocznym festiwalu filmowym w Berlinie swoją premierę miał film niezwykły - "Pina". Reżyser Wim Wenders, zapytany, dlaczego kręcąc film o Philippine Bausch zdecydował się na użycie technologii 3D, skonstatował, iż kino dwuwymiarowe nie jest w stanie oddać jej umiejętności.

Słowa te doskonale obrazują, z jaką postacią przyszło zmierzyć się reżyserowi. Wenders podjął się stworzenia dokumentu o choreografce jeszcze przed jej niespodziewaną śmiercią. Mimo, iż pierwotnie film zakładał udział artystki, obraz stał się swego rodzaju pożegnaniem, dalekim jednakże od atmosfery patosu i żalu.

Niezwykła kompilacja to hołd, składany tancerce, choreografce i wizjonerce; wypowiedzi przyjaciół ze słynnego Tanztheater Wuppertal przeplatają się tutaj z fragmentami spektakli osadzonych w przestrzeni miejskiej, statyczność materii kontrastuje z plastycznością ciała. Poprzez użyte środki wyrazu, film doskonale ukazuje esencję stylu Piny: emocje wypływają z każdego ruchu, od delikatnego poruszenia po "eksplozję" ciała. Niezwykłe kreacje, obrazowanie pragnień, lęków powodowało, iż twórca "Lisbon Story" nie był pierwszym reżyserem, którego poruszyła niezwykła wrażliwość i choreografia Piny.

W filmie "Porozmawiaj z nią" Pedro Almodóvara możemy wraz z bohaterami filmu podziwiać fragmenty spektakli z udziałem artystki: "Masurca Fogo" oraz "Cafe Muller", który ukazuje się również w formie dokumentu. Film nie jest , jak sugerują napisy początkowe, prezentem Wendersa wyłącznie dla Piny - to podarunek dla każdego widza.


Artykuł z numeru: [#6] 04/2011
0
komentarze